nowy serwer strony - zapraszam

tourettewpodrozy.pl

wtorek, 11 listopada 2014

Projekt: Tatry jesień 2014 . "Krzyżne -koniec przygody"

Zza okna dobiegał mnie świergot ptaków. Pomału zaczynałem się budzić. Było wcześnie rano gdy opuściłem schronisko. Szedłem spokojnym krokiem wzdłuż brzegu jeziora. Wiejący wiatr burzył lustro wody oraz targał włosy. Szedłem samotnie wśród kosodrzewiny podziwiając piękno wschodzącego słońca.
Wkrótce widziałem w całej okazałości  Siklawę i jej wody rozbijające się z łoskotem o skały. Magiczny widok. Gdy skończył się trawers wśród porośniętych skał rozpoczęło się bardzo strome podejście w stronę przełęczy. Co i rusz przystawałem , przystawałem i odwracałem się nie mogąc się nacieszyć widokiem Piątki. Jakże malutkie i bezbronne wydawało się schronisko sterczące blisko urwiska otoczone majestatem gór nad którymi piętrzyła się gigantyczna ściana chmur która szybko zbliżała się w moim kierunku. Wiatr nabierał siły z minuty na minute szarpiąc mną na skałach. Pomyślałem że jeśli złapią mnie w takim miejscu te chmury to może być nie wesoło. Dotarłem na przełęcz . Słońce wisiało już dość wysoko na niebie. Przeszedłem na pole przed szczytowe gdzie odkryłem kamienny schron. Oczywiście nie mogłem  usiedzieć na miejscu i poszedłem dalej. Pierw na Waksmudzki Wierch potem na Wielki i Pośredni Wołoszyn z którego już nic nie widziałem gdyż dotarły chmury. Zrobiło się zimno a skały były bardzo śliskie. Gdy zszedłem przycupnąłem w zacisznym miejscu i zacząłem topić śnieg na herbatę gdyż wcześniej wypadła mi butelka z wodą niknąc w przepaści. Siedząc tam czułem że bierze mnie przeziębienie , nie czułem się za dobrze i po pewnym czasie zacząłem schodzenie w dół do doliny Pańszczycy. Początkowo zaśnieżony stromy szlak zamienił się w przyjemną wędrówkę po skałach poza szlakiem . Na dole doliny zasiadłem na skale skopanej słońcem i podziwiałem ścianę gór otaczającą mnie z trzech stron. Tutaj w dolinie było bardzo ciepło i świeciło słońce. Musiałem zmienić ubranie polarowe które miałem na sobie na lżejsze. Przysnąłem . Kiedy się obudziłem ruszyłem w stronę Murowańca nie zatrzymując się w nim. Niedługo potem opuściłem  krainę którą tak kocham...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz