Ten dzień rozpoczęliśmy wcześnie rano, przecież dziś czekał na nas najwyższy szczyt tego kraju i pomimo jego skromnej wysokości -1344m npm podejście jest długie i mozolne, gdyż startuje się praktycznie z poziomu morza. Jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co nas czeka na górze, która była całkowicie zasłonięta przez chmury. Przyjemna temperatura , w sam raz do marszu pod górę. Kamienista droga składała się z długich prostych odcinków tylko czasem przerywana większymi skałami,
środa, 8 lipca 2015
sobota, 4 lipca 2015
"Call of freedom" W drodze na Ben Nevis
Dzień 3 i 4
Do Kinlochleven maszerowaliśmy rytmicznie wzdłuż asfaltowej drogi do momentu, gdy życzliwy kierowca busa szkolnego zabrał nas do miasteczka z kąd rozpoczęliśmy wyczerpujące podejście do naszej doliny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)